Wystarczy porównać naturę miłości okazywaną w Królestwie Boga z tym czego mamy okazję doświadczać w tym świecie i wszystko staje się jasne ;)
Miłość jest przyjemna i słodka zarówno tu jak i tam, ale istnieje jakościowa różnica w jej doświadczaniu w każdym z tych dwóch światów. Jest takie porównanie w literaturze wedyjskiej, które doświadczenie słodyczy, przyjemności i szczęścia w tym świecie porównuje do gaszenia pragnienia kroplą wody na pustyni. Nie można zaspokoić tego pragnienia w takich warunkach.
W tym świecie tak zwana miłość nie jest niczym innym jak tylko próbą konsumpcji niższej energetycznie natury materialnej przez indywidualną duszę posiadającą cechy wyższej natury. Odbywa się głównie przez zaspokajanie tymczasowych zmysłów, w tymczasowych ciałach, umysłach i ego... Takie zaspokojenie potrzeb duszy nie jest tu ostatecznie możliwe gdyż nie ma wiele wspólnego ze spełnieniem duchowym i zaspokojeniem natury wiecznej duszy... Jest uwarunkowane koncepcjami zysku, dominacji i eksploatacji jednej istoty przez inną... Natomiast w Królestwie Boga (w Jego siedzibie) nie ma na takie doświadczenia miejsca, gdyż tamtejsze środowisko naturalne jest duchowe i wszelkie doświadczenia odpowiadają cechom natury duchowej, takim jak wieczność, pełnia wiedzy i szczęścia. I pozbawione są strachu...
Poniżej zamieszczam wersję online wykładu Srila Narajana Maharadża p.t. "Być kontrolowanym przez miłość" dla chętnych:
http://www.scribd.com/doc/46043861/Byc-Kontrolowanym-Przez-Milosc
Pawel Konrad Boratynski
0 komentarze:
Prześlij komentarz