Maryla Rodowicz - Do łezki łezka
FPP Opole '88
Koncert poświęcony Jonaszowi Kofcie
Autobusy zapłakane deszczem
wożą ludzi od siebie do siebie,
po błyszczącym mokrym asfalcie,
jak po czarnym gwiaździstym niebie
Od tygodnia leje w mym mieście,
ścieka wilgoć po sercu i palcie,
z autobusu spłakanego deszczem
liczę gwiazdy na mokrym asfalcie.
Do łezki łezka,
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue,
jak chłodny jedwab,
w kolorze nieba
zaśpiewa kolor blue.
Autobusy zapłakane deszczem
jak ogromne polarne foki,
wyszukują w deszczu swe miejsca
wydmuchując pary obłoki.
Po zmęczonych grzbietach ich dreszczem
przelatują neonów błyski,
autobusy zapłakane deszczem
mają takie sympatyczne pyski.
Do łezki łezka...
A gdy padać przestanie w mym mieście,
gdzie się ze swoim smutkiem pomieszczę,
autobusem zapłakanym deszczem
tam pojadę, gdzie pada wiecznie.
Do łezki łezka, aż będę niebieska...
Ziemia jest w środku pusta!?!
-
Ponieważ już od kilku ładnych miesięcy na całej naszej planecie słychać
przedziwne metaliczne dźwięki. Wszyscy zachodzą w głowę, co takiego może
być ich r...
12 lat temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz